Nawet nie wiecie jak się cieszę, mogąc wam oznajmić, że w końcu mam jakieś nowości. Ponownie spotkałam się z Martą, osóbką małą ciałem, ale wielką duchem :) Dzielnie przedzierała się ze mną przez krzaczory na starym stadionie Lecha Poznań, i nie obawiała sie, że zaraz zostanie zgwałcona, jak to większość ludzi myśli będąc na Dębcu... Sesja ciężka, bo robiona w pełnym słońcu. Co z tego wyszło - sami zobaczcie i oceńcie
1 komentarz:
Ostatnie po prawej i pierwsze czarno białe jest super :)
Prześlij komentarz