niedziela, 10 maja 2009

Wczoraj po raz pierwszy od kilkunastu dni nie uczyłam się i nie siedziałam w domu. Od 10 do 17 biegałam po Poznaniu, a wieczorem jeszcze pojechałam na koncert z okazji Dnia Strażaka. Ale o tym kiedy indziej...

O 11 na placu Trzech Krzyży rozpoczął się piknik akademicki. A kto tam był... Same szychy... Prezydent Poznania, co to nawet nie wie, że mówi się "Poznaniacy", a nie "poznańczycy" i Tusk co BORem się zasłaniał. O całym wydarzeniu dowiedziałam się dzięki dziewczynom z KG, toteż na nich skupiłam swoja uwagę...



















Niedługo dam coś z koncertu, choć utrzymanie 300mm na czasie 1/100 jest nie lada wyczynem...

1 komentarz:

Lupa Nigra pisze...

gunia... poznanczycy sie mowi... t takie nobilitujace bardziej :)
pozdro lupa